O autorach

Konkubina i rozwódka. Dwie kobiety, które nigdy nie zamieniłyby ze sobą słowa, gdyby nie posadzono ich w pracy biurko w biurko. Nieco kurtuazyjnie, trochę spode łba, małymi kroczkami. Jak się jednak okazało, istnieje pewna sfera, w której kobiety rozumieją się bez słów. Macierzyństwo. A jeśli obie komentują otaczającą rzeczywistość słowami „O Matko Boska” to nagle okazuje się, że znamy się jak łyse konie.

Celina – ratownik medyczny, dziennikarka. Wiecznie w oparach absurdu, zawsze pod prąd. Nie gotuje, ale często nastawia zmywarkę. Na bieżąco czyta Frondę i kręci głową. Nie wycina, nie klei, nie zapisuje w ulubionych „5 sposobów na wykorzystanie rolki po papierze toaletowym z trzylatkiem”. Mama czterolatka, który w nocy o północy powie, gdzie Argentynozaur składał jaja. Czyta i nie śpi po nocach. Dobrze wie, że „oszczędny płaci dwa razy”, ale kocha festyny i zostawia tam krocie. Łatwo się wzrusza, choć nikt tego nie potwierdzi.

Lulka – prawnik, producent telewizyjny, mama dwuletniej Antosi. Choć właściwsza byłaby odwrotna kolejność. Kobieta od zadań specjalnych, która słynie z tego, że ogarnia nieogarnialne. Jednocześnie robi poranną kawę, racuchy z jabłkami i makijaż. Oczywiście rozmawiając w tym czasie przez telefon. Zna wszystkie wydarzenia kulturalne w obrębie kontynentu i rozpiskę Nietypowych Świąt. Kiedy trzeba zakłada czerwone szpilki – te najmniej wygodne i najbardziej spektakularne. Na co dzień jednak biega w trampkach. Kocha deadline’y, nie potrafi żyć bez kalendarza a wszystkie notatki robi zawsze w punktach. Używając odpowiednich kolorów. Przy tym wszystkim jednak dość spontaniczna optymistka, która lubi ludzi, jednak każdą wolną chwilę stara się spędzać tylko z rodziną. Kreatywnie i najchętniej poza domem. Do którego zawsze wraca…

Gdy okazało się, że dwie baby to o jedną za dużo, dołączył do nas pewien pan. I w końcu jest równowaga. Jednak co chłop to chłop.

Piotr – ratownik medyczny, specjalista bezpieczeństwa wewnętrznego, tata czteroletniego letniego Adasia. Kocha morze, przy którym się wychowywał. W domu gotuje, w pracy je „na szybko”. Uzależniony od kawy, czekolady i ciężkiej muzyki. Klnie jak szewc, ale zawsze w sposób taktowny i w odpowiedniej sytuacji. Z synem lubi oglądać filmy, rozmawiać o głupotach i rozwiązywać najdziwniejsze jego problemy. W wolnej chwili – jak już dziecko śpi – lubi odprężyć się przy dobrym filmie, ale od dłuższego nie obejrzał żadnego w całości, bo w połowie każdego zasypia….

Z pozdrowieniami,
Celina i Lulka

 

kontakt@omatkoboska.pl